Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
wciąż po tych samych brukowych kamieniach, wzdłuż tych samych liszajowatych ścian głównego rynku, między rzędy popierdujących na ssaniu małolitrażowych samochodzików z reflektorami jak złośliwe skośne oczka". O nowych czasach z kolei - w aspekcie telekomunikacji - jeden z bohaterów mówi tak: "jeśli ruszą te telefony komórkowe, ale GSM-y, a nie te rzęchy, co są teraz, wtedy ten, kto będzie miał dojścia do wojskowych masztów i do dzwonnic, budowę sieci ma w kieszeni. Trudna sprawa, musisz mieć wtyki i w kurii, i w sztabie okręgu". Dla Siemiona nie ma świętych, każdy cięgi dostaje, obojętnie - Polak czy Amerykanin. Stąd np. Elvis to "łysiejący grubas
wciąż po tych samych brukowych kamieniach, wzdłuż tych samych liszajowatych ścian głównego rynku, między rzędy popierdujących na ssaniu małolitrażowych samochodzików z reflektorami jak złośliwe skośne oczka". O nowych czasach z kolei - w aspekcie telekomunikacji - jeden z bohaterów mówi tak: "jeśli ruszą te telefony komórkowe, ale GSM-y, a nie te rzęchy, co są teraz, wtedy ten, kto będzie miał dojścia do wojskowych masztów i do dzwonnic, budowę sieci ma w kieszeni. Trudna sprawa, musisz mieć wtyki i w kurii, i w sztabie okręgu". Dla Siemiona nie ma świętych, każdy cięgi dostaje, obojętnie - Polak czy Amerykanin. Stąd np. Elvis to "łysiejący grubas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego