naśladuje styl gry, humoru, ekspresji znany z telewizji, wówczas widz czuje się jak u siebie w domu.</><br><br><who3>To źle?</><br><br><who4>Oczywiście, że źle, gdyż aktor nie wykonuje swoich podstawowych obowiązków. Grając do stojącej blisko niego kamery zapomina o prawach sceny, które nakazują rozmowę z całą teatralną widownią, również tą z ostatnich rzędów. Aktor nie rozmawia z nią, lecz załatwia coś ze sobą albo z kolegami na scenie, co już po chwili czyni widza obojętnym, gdyż czuje się wyeliminowany z tego, co dzieje się na scenie.</><br><br><who3>Ale może to dobrze, że teatr próbuje się komunikować z widzem językiem dla niego zrozumiałym. Można odwrócić