Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: A jak królem, a jak katem będziesz
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1968
jego wdówki i służącej galopujących na koniach, jedzących wiśnie, rzucających w siebie proso, siemię i mak.
Jasny gwint, o, jasny gwint, jeszcze nigdy jej tak nie widziałem, jak na tej ścieżce prowadzącej przez ogrody całe w kukurydzy, w tyczkowym grochu, w owsie, w toczących się po polach dyniach i w sadzonym smułachą tytoniu.

I tym wyraźniej ją widziałem, chociaż powietrze nad moją głową było pełne mylących iskier, gdyż za nią, najwyżej w stumetrowym oddaleniu ciemniał sad jej dziadka.
Poza tym między nami, po prawej stronie ścieżki, był staw, a raczej ustałe rozlewisko, jakie pozostało po niedawnej powodzi.
Rozlewisko nie było głębokie
jego wdówki i służącej galopujących na koniach, jedzących wiśnie, rzucających w siebie proso, siemię i mak.<br> Jasny gwint, o, jasny gwint, jeszcze nigdy jej tak nie widziałem, jak na tej ścieżce prowadzącej przez ogrody całe w kukurydzy, w tyczkowym grochu, w owsie, w toczących się po polach dyniach i w sadzonym smułachą tytoniu.<br> &lt;page nr=37&gt;<br> I tym wyraźniej ją widziałem, chociaż powietrze nad moją głową było pełne mylących iskier, gdyż za nią, najwyżej w stumetrowym oddaleniu ciemniał sad jej dziadka.<br> Poza tym między nami, po prawej stronie ścieżki, był staw, a raczej ustałe rozlewisko, jakie pozostało po niedawnej powodzi.<br> Rozlewisko nie było głębokie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego