wypadały.<br>Potem obnażona do pasa, staje nad miednicą, piersiami prawie dotykając<br>wody, bo i piersi ma wujenka bogachne. Chybaby się wypchnęły z<br>miednicy, gdyby je obie naraz zanurzyła. Rozchodzą się na boki, tak im<br>ciasno ze sobą. Obnosi wujenka te piersi po izbie, gdy dolewa gorącej<br>wody do miednicy z sagana i gdy po pierwszym myciu chlusta mydlinami z<br>sieni na obejście, i gdy drew podkłada pod kuchnię, czasem tylko<br>podtrzymując je jedną ręką, żeby jej nie zatoczyły. Ale też nie musi<br>się nikogo wstydzić, wszyscy w polu, ja pognałem krowy, i tylko Pan<br>Jezus w Ogrójcu sam na sam z