Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
się już ptaki, czując zbliżający się ranek. Bizbir wszedł na taras swej wieży. W podróżnej, spłowiałej opończy i z wypchaną sakwą, zawierającą lunetę oraz szkatułkę z pięcioramiennymi gwiazdami, sprawiał wrażenie najzwyklejszego wędrowca, jakiego można spotkać na drogach Krainy Kolorów.
Wypowiedział zaklęcie. Przed nim pojawiła się kłębiasta białoszara chmura. Mędrzec poprawił sakwę, a potem dotknął chmury, tak jak sprawdza się twardość materaca na łóżku. Zadowolony skinął głową i lekko wskoczył na chmurę, która poszybowała w stronę Zamczyska.
Zanim niebo pojaśniało od promieni wschodzącego słońca, Bizbir zatrzymał swój pojazd na jednym z balkonów Zamczyska. Znał je doskonale. Bywał tu wielokrotnie. On i Księżna
się już ptaki, czując zbliżający się ranek. Bizbir wszedł na taras swej wieży. W podróżnej, spłowiałej opończy i z wypchaną sakwą, zawierającą lunetę oraz szkatułkę z pięcioramiennymi gwiazdami, sprawiał wrażenie najzwyklejszego wędrowca, jakiego można spotkać na drogach Krainy Kolorów.<br>Wypowiedział zaklęcie. Przed nim pojawiła się kłębiasta białoszara chmura. Mędrzec poprawił sakwę, a potem dotknął chmury, tak jak sprawdza się twardość materaca na łóżku. Zadowolony skinął głową i lekko wskoczył na chmurę, która poszybowała w stronę Zamczyska.<br>Zanim niebo pojaśniało od promieni wschodzącego słońca, Bizbir zatrzymał swój pojazd na jednym z balkonów Zamczyska. Znał je doskonale. Bywał tu wielokrotnie. On i Księżna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego