Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
z lokum aż do śmierci. Nie chciała podpisać.
- Nie mogę tego przyjąć. To mi się nie należy, ja w końcu dla ciebie nic nie zrobiłam. To powinno być twoje do końca, a potem stać się własnością twojej rodziny. I tak tu pewno nie wrócimy.
- Aneczko, ja nie mam rodziny. Jestem sam. Jak palec u drwala. I daję to tobie, bo...
Obie, Anka i notariusza spoglądały na niego bez słowa.
-... Bo masz bardzo zgrabne nogi. Tylko proszę tego nie protokołować!
Anka roześmiała się, potem popłakała. Michał przytulił ją mocno i powiedział:
- Makijaż ci się rozmaże. Musimy już iść.
Anka stanowczo odmówiła przelotu samolotem. Wyjechała
z lokum aż do śmierci. Nie chciała podpisać.<br>- Nie mogę tego przyjąć. To mi się nie należy, ja w końcu dla ciebie nic nie zrobiłam. To powinno być twoje do końca, a potem stać się własnością twojej rodziny. I tak tu pewno nie wrócimy.<br>- Aneczko, ja nie mam rodziny. Jestem sam. Jak palec u drwala. I daję to tobie, bo...<br>Obie, Anka i notariusza spoglądały na niego bez słowa.<br>-... Bo masz bardzo zgrabne nogi. Tylko proszę tego nie protokołować!<br>Anka roześmiała się, potem popłakała. Michał przytulił ją mocno i powiedział: <br>- Makijaż ci się rozmaże. Musimy już iść.<br>Anka stanowczo odmówiła przelotu samolotem. Wyjechała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego