Stefan w nich wierzył.<br> Słuchałam z zapartym tchem na strychu, gdzie mieszkaliśmy, o walce klas, o socjalizmie i kapitalizmie i wciąż kiwałam głową, że rozumiem.<br> Nie rozumiałam tych wielkich myślicieli wprost, rozumiałam ich poprzez Stefana, więc kiwając głową mówiłam chyba prawdę.<br> Bałam się wciąż o Stefana i jednocześnie kochałam jego samotną walkę ze wszystkimi: kochałam jego samotność, bo wiedziałam, że tylko ja ją wypełniam, więc byłam nawet z siebie dumna.<br> Teraz, po tylu latach, kiedy patrzę w okno naprzeciwko, widzę w tamtym Stefana, a w żonie tamtego - siebie.<br> I wydaje mi się, że oni są dalszym ciągiem historii mojej i Stefana