Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty Ildefons
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1994
Lata powstania: 1928-1953
niedobry
swą fantastyczną łapą?
Nie, moje złoto, to referenci,
podkierownicy, nadasystenci
nocą nie spali, hurra! wołali,
sople poprzyklejali.

Hej, tam w Warszawie jest pan minister
siwy i taki miły,
przez okno rzuca spojrzenia bystre,
bo chce, by dla ciebie były
zimą sopelki, śniegi i lody:
wszystkie zimowe wygody.

Jeżeli tedy sanki usłyszysz
i dzwonki ich tajemnicze,
wiedz: to minister w skupionej ciszy
nacisnął taki guziczek,
że sanki dzwonią i gwiazdki lśnią
nad miastem i nad wsią.

1936


STRASNA ZABA
wiersz dla sepleniących

Pewna pani na Marsałkowskiej
kupowała synkę z groskiem
w towazystwie swego męza, ponurego draba;

wychodzą ze sklepu, pani w
niedobry<br>swą fantastyczną łapą?<br>Nie, moje złoto, to referenci,<br>podkierownicy, nadasystenci<br>nocą nie spali, hurra! wołali,<br>sople poprzyklejali.<br><br>Hej, tam w Warszawie jest pan minister<br>siwy i taki miły,<br>przez okno rzuca spojrzenia bystre,<br>bo chce, by dla ciebie były<br>zimą sopelki, śniegi i lody:<br>wszystkie zimowe wygody.<br><br>Jeżeli tedy sanki usłyszysz<br>i dzwonki ich tajemnicze,<br>wiedz: to minister w skupionej ciszy<br>nacisnął taki guziczek,<br>że sanki dzwonią i gwiazdki lśnią<br>nad miastem i nad wsią.<br><br>1936&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m" year=1936&gt;&lt;tit&gt;STRASNA ZABA&lt;/&gt;<br>wiersz dla sepleniących<br><br>Pewna pani na &lt;orig reg="Marszałkowskiej"&gt;Marsałkowskiej&lt;/&gt;<br>kupowała &lt;orig reg="szynkę"&gt;synkę&lt;/&gt; z &lt;orig reg="groszkiem"&gt;groskiem&lt;/&gt;<br>w &lt;orig reg="towarzystwie"&gt;towazystwie&lt;/&gt; swego &lt;orig reg="męża"&gt;męza&lt;/&gt;, ponurego draba;<br><br>wychodzą ze sklepu, pani w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego