Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
widziała nogi holowanego w górę rannego. Jeszcze chwila. Ręką namacała klamrę i nagle osunęła się na kolana, ciałem dotykając chłodnego metalu.
- Niteczko - usłyszała obok siebie. - Niteczko...
Nie poruszając przerzuconej przez szyję ręki rannego podniosła głowę. Przed nią stał opierając się o ścianę kanału... Kolumb. Padające z góry światło jeszcze głębiej schowało zapadnięte. oczy, miała wrażenie, że mówi do niej ślepy. Mocniej ścisnęła rękę rannego. Bała się obejrzeć, by nie ujrzeć za sobą Dębowego. Kolumb? A więc zwariowała w kanałach?
Z góry wyciągnięte ręce. Ktoś stojąc na klamrach, trzymany w pasie linką, wychyla się ku niej. Zdejmuje z jej szyi rękę rannego
widziała nogi holowanego w górę rannego. Jeszcze chwila. Ręką namacała klamrę i nagle osunęła się na kolana, ciałem dotykając chłodnego metalu.<br>- Niteczko - usłyszała obok siebie. - Niteczko...<br>Nie poruszając przerzuconej przez szyję ręki rannego podniosła głowę. Przed nią stał opierając się o ścianę kanału... Kolumb. Padające z góry światło jeszcze głębiej schowało zapadnięte. oczy, miała wrażenie, że mówi do niej ślepy. Mocniej ścisnęła rękę rannego. Bała się obejrzeć, by nie ujrzeć za sobą Dębowego. Kolumb? A więc zwariowała w kanałach?<br>Z góry wyciągnięte ręce. Ktoś stojąc na klamrach, trzymany w pasie linką, wychyla się ku niej. Zdejmuje z jej szyi rękę rannego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego