Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
nadziewał się na kolczasty sen swoich rodziców, nie mógł otworzyć drzwi do pokoju brata, bo może w tej dusznej nocy brat przemienił się całkowicie w jakiś miękki, obły owoc, z którego wyzwala się w strasznych konwulsjach biały robak. Musiałby spełnić natychmiast tajemne żądanie, bo wiedział przecież, że robak będzie szukał schronienia w jego ustach. Bierze więc ołówek, przyciska do białej jak prześcieradło kartki papieru i słucha go, tego, co bezustannie mówi i mówi, i ciągnie się czarna linia, jak czarna smolista krew, i wylewa się chorobliwa metafizyka. U końca tej

rozpalonej męki czeka jakiś okropny termin. Wtedy do lśniącej kuli zbliży
nadziewał się na kolczasty sen swoich rodziców, nie mógł otworzyć drzwi do pokoju brata, bo może w tej dusznej nocy brat przemienił się całkowicie w jakiś miękki, obły owoc, z którego wyzwala się w strasznych konwulsjach biały robak. Musiałby spełnić natychmiast tajemne żądanie, bo wiedział przecież, że robak będzie szukał schronienia w jego ustach. Bierze więc ołówek, przyciska do białej jak prześcieradło kartki papieru i słucha go, tego, co bezustannie mówi i mówi, i ciągnie się czarna linia, jak czarna smolista krew, i wylewa się chorobliwa metafizyka. U końca tej<br> &lt;page nr=58&gt;<br> rozpalonej męki czeka jakiś okropny termin. Wtedy do lśniącej kuli zbliży
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego