Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
swojej żabki?
- Widziałaś kiedyś tańczącego słonia? - Tusza Garcii nie wpędzała go w kompleksy. - Nie mam głowy do akrobatyki.
Kelnerzy w białych uniformach przemykali wśród kręcących się par. Smugi zapachów płynęły nad plecami biesiadników. Elektryczne światła wirowały w rytm jazz bandu.
Bruno dostrzegł ją od razu. W pierwszej chwili pomyślał, że sen jeszcze się nie skończył. Przy jednym ze stołów siedziała Renia. Jego ukochana siostrzyczka. Żywa, jak tylko żywe są wspomnienia.
Zatrzymał się na schodach i poczekał, aż serce przestanie tłuc się o żebra. To tylko oszałamiające podobieństwo. Ekscytujący przypadek.
Poprawił muszkę i ruszył w stronę stolika najedzonego południowca i jego nieprawdopodobnej
swojej żabki?<br>- Widziałaś kiedyś tańczącego słonia? - Tusza Garcii nie wpędzała go w kompleksy. - Nie mam głowy do akrobatyki.<br>Kelnerzy w białych uniformach przemykali wśród kręcących się par. Smugi zapachów płynęły nad plecami biesiadników. Elektryczne światła wirowały w rytm jazz bandu.<br>Bruno dostrzegł ją od razu. W pierwszej chwili pomyślał, że sen jeszcze się nie skończył. Przy jednym ze stołów siedziała Renia. Jego ukochana siostrzyczka. Żywa, jak tylko żywe są wspomnienia.<br>Zatrzymał się na schodach i poczekał, aż serce przestanie tłuc się o żebra. To tylko oszałamiające podobieństwo. Ekscytujący przypadek.<br>Poprawił muszkę i ruszył w stronę stolika najedzonego południowca i jego nieprawdopodobnej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego