Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
gwintach. Czaisz się pod murem, czekasz na moment, kiedy żandarm położy ci dłoń na ramieniu: Ausweis bitte!
A jeśli nawet masz ten świstek, to patrzysz mu w twarz psim wzrokiem i myślisz: "A może mu się coś, bykowi, nie spodoba". Łatwo jest marzyć...
- Trzeba marzyć o pięknych rzeczach, inaczej, myślę - sflaczejesz. A co do czajenia się, to dobrze będzie, jak już pójdziemy sobie z tego rogu, za długo się tutaj kręcimy, a "Hanka", widać, nie przyjdzie.
Nie przyszła już nigdy na żaden podpunkt - bowiem została zabita. Umarła w szpitalu więziennym. Gestapowscy lekarze grzebali gumowymi łapami w jej wnętrznościach, szukając pocisków. Ich
gwintach. Czaisz się pod murem, czekasz na moment, kiedy żandarm położy ci dłoń na ramieniu: Ausweis bitte!<br>A jeśli nawet masz ten świstek, to patrzysz mu w twarz psim wzrokiem i myślisz: "A może mu się coś, bykowi, nie spodoba". Łatwo jest marzyć...<br>- Trzeba marzyć o pięknych rzeczach, inaczej, myślę - sflaczejesz. A co do czajenia się, to dobrze będzie, jak już pójdziemy sobie z tego rogu, za długo się tutaj kręcimy, a "Hanka", widać, nie przyjdzie.<br>Nie przyszła już nigdy na żaden podpunkt - bowiem została zabita. Umarła w szpitalu więziennym. Gestapowscy lekarze grzebali gumowymi łapami w jej wnętrznościach, szukając pocisków. Ich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego