Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 07.03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
To jest oczywiste. Skąd się wziął Microsoft? Przecież on korzysta z wiedzy i technologii, które przez lata były tworzone za publiczne pieniądze. Wszyscy o tym wiedzą. Skąd się wzięły programy, konstrukcje komputerów, skąd się wziął Internet? Przecież to wszystko są technologie amerykańskiej armii. Cała jego zasługa polegała na tym, że skomercjalizował albo sprywatyzował to, co było publiczną własnością. To jest typowy przykład: koszty i ryzyko ponosi społeczeństwo, a zyski zostają sprywatyzowane. Korporacje mają prawo do zysków faktycznie bez ryzyka. Dlaczego to tak wygląda? Bo ludzie się na to godzą.

A jak się mają nie godzić?

Zmieniając te prawa w ramach demokratycznego
To jest oczywiste. Skąd się wziął Microsoft? Przecież on korzysta z wiedzy i technologii, które przez lata były tworzone za publiczne pieniądze. Wszyscy o tym wiedzą. Skąd się wzięły programy, konstrukcje komputerów, skąd się wziął Internet? Przecież to wszystko są technologie amerykańskiej armii. Cała jego zasługa polegała na tym, że skomercjalizował albo sprywatyzował to, co było publiczną własnością. To jest typowy przykład: koszty i ryzyko ponosi społeczeństwo, a zyski zostają sprywatyzowane. Korporacje mają prawo do zysków faktycznie bez ryzyka. Dlaczego to tak wygląda? Bo ludzie się na to godzą.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who5&gt;A jak się mają nie godzić? &lt;/&gt;<br><br>&lt;who6&gt;Zmieniając te prawa w ramach demokratycznego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego