z nim rokowania i skarcił go gniewnie:<br>- Nie wiesz, iż Filistyni panują nad nami? Czemuś to uczynił?<br>- Jak mnie uczynili, tak im uczyniłem - odburknął mrukliwie Samson i natychmiast dodał: Przysięgnijcie i przyrzeczcie mi, że mnie nie zabijecie. Ponieważ otrzymał przyrzeczenie, że Filistyni go nie zabiją, poddał się dobrowolnie i pozwolił skrępować powrozami.<br>Filistyni przywitali jeńca obelgami i szyderstwem. Samson znosił biernie wszystkie zniewagi, ale gdy go co zuchwalsi zaczęli szarpać i okładać pięściami, rozeźlił się srogo. Napinając mięśnie, rozerwał powrozy jak nitki, porwał oślą szczękę, która leżała nie opodal na ziemi, i natarł z furią na gnębicieli. Sierdził się i miotał