Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
myśl, gdy do dłoni przygarnęło się gładkie powleczenie poduszki. Chciał otworzyć oczy, żeby zerwać z tym głupstwem, ale nie miał siły. I tak od jutra nie dopuści do siebie żadnych żartów na jej temat. Nawet myśli...
Jerzy trzymał się z trudem zaplanowanej inscenizacji. Chwilami zresztą rozbawienie rzeczywiście przełamywało coraz silniejsze skrępowanie. Jak choćby z tym welonem - Alina wyglądała tak ładnie, że nawet, sama z początku kompletnie skonsternowana, dała się ubłagać jednym zachwyconym spojrzeniem Jerzego. On wystąpił w zbyt luźnym ciemnym garniturze Zygmunta. Dopiero przedwczoraj zdał sobie sprawę, że zamierzona "oficjalność" kiepsko wyglądać będzie w jego wyszarganej wiatrówce lub w wyświeconym granatowym
myśl, gdy do dłoni przygarnęło się gładkie powleczenie poduszki. Chciał otworzyć oczy, żeby zerwać z tym głupstwem, ale nie miał siły. I tak od jutra nie dopuści do siebie żadnych żartów na jej temat. Nawet myśli...<br>Jerzy trzymał się z trudem zaplanowanej inscenizacji. Chwilami zresztą rozbawienie rzeczywiście przełamywało coraz silniejsze skrępowanie. Jak &lt;page nr=82&gt; choćby z tym welonem - Alina wyglądała tak ładnie, że nawet, sama z początku kompletnie skonsternowana, dała się ubłagać jednym zachwyconym spojrzeniem Jerzego. On wystąpił w zbyt luźnym ciemnym garniturze Zygmunta. Dopiero przedwczoraj zdał sobie sprawę, że zamierzona "oficjalność" kiepsko wyglądać będzie w jego wyszarganej wiatrówce lub w wyświeconym granatowym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego