Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
Aż się spociłem ze złości na siebie. Na szczęście etiudy poszły mi lepiej. Tata powiedział nawet, że "nieźle" co jest u niego najwyższym komplementem.
- Nieźle. Całkiem nieźle.
Wyszliśmy z klasy razem z Tatą. Pan Jan daje mi znaki, że jest "git", że mam w tej szkole co robić. Naprawdę słuchał, skubany! Głupio, ale sprawiło mi to frajdę. Nawet większą niż pochwały samego Pana Profesora.
Ewa...
Pojechaliśmy z Grzesiem nad Wisłę. Miał wolny dzień, a ja urwałam się z zajęć. Po prostu poszłam na wagary. Nieczęsto się teraz widujemy, więc radość była tym większa.
Na skraju lasu, na wielkiej polanie okolonej dębami
Aż się spociłem ze złości na siebie. Na szczęście etiudy poszły mi lepiej. Tata powiedział nawet, że "nieźle" co jest u niego najwyższym komplementem. <br>- Nieźle. Całkiem nieźle. <br> Wyszliśmy z klasy razem z Tatą. Pan Jan daje mi znaki, że jest "git", że mam w tej szkole co robić. Naprawdę słuchał, skubany! Głupio, ale sprawiło mi to frajdę. Nawet większą niż pochwały samego Pana Profesora. <br> Ewa...<br>Pojechaliśmy z Grzesiem nad Wisłę. Miał wolny dzień, a ja urwałam się z zajęć. Po prostu poszłam na wagary. Nieczęsto się teraz widujemy, więc radość była tym większa. <br>Na skraju lasu, na wielkiej polanie okolonej dębami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego