Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
półnadzy, starzy, siwi i zupełnie młodzi, dęli w piszczałki, drewnianymi palcami, podobnymi do nie dopalonych korzeni, postukiwali, drapali, gładzili skórę bębnów, które gadały basem. Istvan wzdrygnął się, nagle dostrzegł zapadłe powieki, puste oczodoły albo oczy otwarte szeroko, prosto w jaskrawy blask słońca, oczy o zbielałej, umarłej źrenicy.
- Popatrz - szarpnął dziewczynę - ślepi... Cały tłum, aż do tamtych drzew, to sami ślepcy.
- Co tu się dzieje? - szeptała zalękniona.
- Nic groźnego - odezwał się za nimi Ram Kanval, który ich właśnie odnalazł - prostytutki przyszły złożyć petycję, by wstrzymano wykonywanie dekretu o wysiedleniu ich ze stolicy. Teraz nie wolno im uprawiać zawodu bliżej niż dwadzieścia pięć
półnadzy, starzy, siwi i zupełnie młodzi, dęli w piszczałki, drewnianymi palcami, podobnymi do nie dopalonych korzeni, postukiwali, drapali, gładzili skórę bębnów, które gadały basem. Istvan wzdrygnął się, nagle dostrzegł zapadłe powieki, puste oczodoły albo oczy otwarte szeroko, prosto w jaskrawy blask słońca, oczy o zbielałej, umarłej źrenicy.<br>- Popatrz - szarpnął dziewczynę - ślepi... Cały tłum, aż do tamtych drzew, to sami ślepcy.<br>- Co tu się dzieje? - szeptała zalękniona.<br>- Nic groźnego - odezwał się za nimi Ram Kanval, który ich właśnie odnalazł - prostytutki przyszły złożyć petycję, by wstrzymano wykonywanie dekretu o wysiedleniu ich ze stolicy. Teraz nie wolno im uprawiać zawodu bliżej niż dwadzieścia pięć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego