płacy minimalnej. - Mamy rząd lewicowy, który zabiera biednym i daje bogatym. To zaskakująca postawa - mówi Ryszard Łepik, wiceprzewodniczący OPZZ.<br>- Tak jak nikt nie wierzy, że Dosia jest najlepszym na świecie proszkiem do prania, tak nikt, kto ma choć niewielkie rozeznanie polityczne, nie powie, że to jest rząd lewicowy. To tylko slogan reklamowy - wtrąca Jarosław Urbański z Inicjatywy Pracowniczej. Sławomir Rakowiecki, działacz "Solidarności", postawę rządu nazywa klasyczną niekonsekwencją. - Rozumiałbym, gdyby chciano wprowadzić wysokie obciążenia dla zarabiających najlepiej po to, żeby zasypywać dziurę u najmniej zarabiających. Takie działania byłyby spójne - dodaje.<br>"Od obecnego rządu mogliśmy spodziewać się większego poszanowania dla konstytucyjnych zasad równości