państwowej, do większego udziału w tworzeniu krajowego systemu ratownictwa, do ochrony (w razie potrzeby) wysokich urzędników czy siedzib urzędów. Nie powinny to być znane z przeszłości wojska wewnętrzne (KBW czy Nadwiślańczycy), a wyspecjalizowane, zarówno w działaniach wojskowych jak i cywilnych, formacje wojskowe. Umiejące współpracować z policją, Strażą Graniczną i innymi służbami bezpieczeństwa wewnętrznego.<br>W kraju na dorobku, a takim jest Polska, nie powinno się tworzyć całkowicie odrębnych wojskowych i cywilnych systemów zarządzania kryzysowego, bo coraz częściej możemy mieć do czynienia z kryzysami wojskowo-cywilnymi, gdzie będzie potrzebny wspólny sztab i logistyczne zaplecze, a w zależności od charakteru zdarzenia akcją raz będzie dowodził