pośpiechu (To chce klid!) - zbudowali czeskie instytucje, partie, przemysł, aż wreszcie, korzystając z koniunktury 1918 r. i wilsonowskiego hasła o prawie narodów do samostanowienia - czeskie państwo.<br><br>Czesi nie są narodem bez wad. Mają ich bez liku, a postać Szwejka jest doskonałym ich ucieleśnieniem. Wobec Historii (tej przez wielkie H) to sobek, kunktator i kpiarz, który nawet zabójstwo następcy tronu obraca w żart, niby to myląc go z innym Ferdynandem - "tym, co był posługaczem u drogisty i zbierał psie gówienka". Zauważmy jednak, że ten sam Szwejk wychodzi obronną ręką z każdej opresji, a przy tym nigdy nie traci rezonu, dobrego humoru i