podłoże do lądowania.." <br><br>Dodatkowa trudność skoku polegała na tym, że trwający zaledwie 7,5 sekundy lot nie dał oczom zawodnika żadnych szans na przystosowanie się do zupełnej ciemności i złapanie punktu odniesienia. Ponieważ nachylenie dolnej część jaskini było zupełnie różne od tego u jej wejścia, Baumgartner musiał skorzystać ze specjalnego spadochronu, który - otwierając się z dużą precyzją w konkretnym momencie lotu - umożliwił zawodnikowi szybką zmianę kierunku.<br><br>Wyczyn poprzedziły miesiące przygotowań, w tym także skoki próbne z balonu, podczas których Austriak uczył się lądowania w wyznaczonym punkcie odpowiadającym wielkością małemu, ale za to bezpiecznemu miejscu lądowania na dnie jaskini. Przed skokiem Baumgartner