Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Karan
Nr: 9-10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
miłość. Chodzę uśmiechnięta, a w środku krzyczę o pomoc. Czuję, że się kończę, ale mam też za mało odwagi aby popełnić samobójstwo. Ile jeszcze wytrzymam?
7.III
Stoję w oknie, jest ciemno, patrzę na gwiazdy, łzy ciekną po policzkach. Mam 15 lat i nie chcę żyć. Jest pełnia. Podobno wtedy spełniają się marzenia. Być może, ale nie moje, nawet nie próbuję wypowiadać żadnego z życzeń.
30. III
Zaczęłam wąchać klej. Coraz częściej i coraz więcej. Jest moim "lekarstwem" choć nie wiem na jak długo starczy. Zapominam na chwilę o tym, że jest mi ciężko, nie widzę ludzi, którzy dziwnie na mnie patrzą
miłość. Chodzę uśmiechnięta, a w środku krzyczę o pomoc. Czuję, że się kończę, ale mam też za mało odwagi aby popełnić samobójstwo. Ile jeszcze wytrzymam?<br>7.III<br>Stoję w oknie, jest ciemno, patrzę na gwiazdy, łzy ciekną po policzkach. Mam 15 lat i nie chcę żyć. Jest pełnia. Podobno wtedy spełniają się marzenia. Być może, ale nie moje, nawet nie próbuję wypowiadać żadnego z życzeń. <br>30. III<br>Zaczęłam wąchać klej. Coraz częściej i coraz więcej. Jest moim "lekarstwem" choć nie wiem na jak długo starczy. Zapominam na chwilę o tym, że jest mi ciężko, nie widzę ludzi, którzy dziwnie na mnie patrzą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego