Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
za naukę, a za punkty kubek prawdziwego mleka w niedzielę. Punkty dostawałam tylko ja i Teresa, żydowska dziewczyna spod Lwowa, bo weteranki się nie uczyły. Dożywiały się w magazynach i ogrodach pobliskiego kołchozu. Wybrałam się raz z Teresą. Pokonałyśmy wysoki płot i weszłyśmy na jabłonkę. Na przekleństwa strażnika wypuściłam jabłka spod bluzki - udowodnij!...

I wy też?! - zawołała kierowniczka głęboko zawiedziona. Dlaczego?! Bo byłyśmy głodne. To nie jest żadne wytłumaczenie, wielu ludzi jest jeszcze bardziej głodnych. Czy wiecie, co by to było, gdyby wszyscy głodni zaczęli kraść? Co by się stało ze światem?! Nie wiedziałyśmy, poważnie się zastanawiałyśmy, co jeszcze mogłoby się
za naukę, a za punkty kubek prawdziwego mleka w niedzielę. Punkty dostawałam tylko ja i Teresa, żydowska dziewczyna spod Lwowa, bo weteranki się nie uczyły. Dożywiały się w magazynach i ogrodach pobliskiego kołchozu. Wybrałam się raz z Teresą. Pokonałyśmy wysoki płot i weszłyśmy na jabłonkę. Na przekleństwa strażnika wypuściłam jabłka spod bluzki - udowodnij!...<br><br>I wy też?! - zawołała kierowniczka głęboko zawiedziona. Dlaczego?! Bo byłyśmy głodne. To nie jest żadne wytłumaczenie, wielu ludzi jest jeszcze bardziej głodnych. Czy wiecie, co by to było, gdyby wszyscy głodni zaczęli kraść? Co by się stało ze światem?! Nie wiedziałyśmy, poważnie się zastanawiałyśmy, co jeszcze mogłoby się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego