W brudnej sali operacyjnej leżała przygotowana do operacji na ropień opłucnej kobieta. Już przy pierwszej punkcji, inaczej mówiąc nakłuciu próbnym, chirurg stwierdził ropień znajdujący się między szóstym a piątym żebrem, chorą położono na prawy bok, chirurg i Tamten rzekł do Boguckiego:<br>- Proszę śledzić serce! - i wziął do rąk skalpel. Ciął spokojnie, pewnie, prawie zamaszyście.<br>I oto przekonał .się ku swemu osłupieniu, że pomiędzy szóstym a piątym żebrem nie było żadnego ropnia.<br>Niepowodzenia tego dnia doszły do największego napięcia, skupiły się wszystkie w małym odcinku opłucnej, w ropniu, który znajdował się nie wiadomo dlaczego o jeden centymetr wyżej, niż powinien był być