bokser Rżany, który przegrał, bo uważał, że wygrywa.</><br><br><who7>Komar: - Oglądając transmisje czułem się jak abonent Telekomunikacji Polskiej SA, który dzwoni do Błękitnej Linii. I ma te same efekty, tzn. zerowe. Za każdym razem jestem niesłychanie uprzejmie traktowany, po czym żadna sprawa nie jest załatwiana. Ciekawe, że TP SA jest głównym sponsorem polskiej ekipy olimpijskiej. No i na olimpiadzie mieliśmy do czynienia dokładnie z tym samym. Nic się nie udawało. Kiedy patrzyłem na naszą panią, która rzuca młotem, emocjonowałem się, czy ona da radę wykonać rzut z czterema obrotami, które wcześniej trenowała...</><br><br><who4>Wszoła: - Udało jej się. Tylko wyszła z koła dwa razy