Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
oczy.
- Czy pan oszalał, panie Tyrolski? Podejrzewać mnie o coś takiego? - zastrzegł się Kosiorek widząc, że Tyrolski zastanawia się, czy słowo "poinformowany" nie oznacza przypadkiem udostępnienia wspólnikowi z urzędu tajemnic firmy. Tajemnica była właściwie jedna - prosta, ale strzec jej należało jak wielkich tajemnic produkcyjnych. Firma gruzu nie wywoziła, wyburzając ściany spychała gruz jedynie przez zerwane stropy do piwnic, niwelując następnie teren do równa. Ponieważ dochody szły od metra "wywiezionego" w ten sposób gruzu, interes był popłatny. Często, przerzucając się z miejsca na miejsce, starali się zacierać ślady, w czym pomocny był właśnie "poinformowany" urzędnik.
Tyrolski zapukał. Urzędnik był w gabinecie sam
oczy.<br>- Czy pan oszalał, panie Tyrolski? Podejrzewać mnie o coś takiego? &lt;page nr=507&gt; - zastrzegł się Kosiorek widząc, że Tyrolski zastanawia się, czy słowo "poinformowany" nie oznacza przypadkiem udostępnienia wspólnikowi z urzędu tajemnic firmy. Tajemnica była właściwie jedna - prosta, ale strzec jej należało jak wielkich tajemnic produkcyjnych. Firma gruzu nie wywoziła, wyburzając ściany spychała gruz jedynie przez zerwane stropy do piwnic, niwelując następnie teren do równa. Ponieważ dochody szły od metra "wywiezionego" w ten sposób gruzu, interes był popłatny. Często, przerzucając się z miejsca na miejsce, starali się zacierać ślady, w czym pomocny był właśnie "poinformowany" urzędnik.<br>Tyrolski zapukał. Urzędnik był w gabinecie sam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego