Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
bogatym pastwisku i jakby rozumne stworzenie czeka nocy. Gwiazdy prześlicznie wypłynęły na szafir nieba i księżyc lekko ozłocił wysokie Karpat szczyty. Białonóżka lekko zarżał i stado zbiegło się do niego. On obiegł tabun wokoło i runął na jego czele w drogę. Popędził na północ do ojczyzny, a za nim reszta stada.
Kędy suną się konie, dziwią się ludzie niepomału temu zjawisku; ale któż je wstrzyma w drodze? Roztrącą, roztratują i dalej pobiegną - a na czele Białonóżka pędzi i rży coraz radośniej, bo coraz bliżej ojczystej strony.
3
W proszowskiej ziemi wiosna roztacza swoje powaby. Łąki pokrywają się kwiecistym kobiercem, wody spływają
bogatym pastwisku i jakby rozumne stworzenie czeka nocy. Gwiazdy prześlicznie wypłynęły na szafir nieba i księżyc lekko ozłocił wysokie Karpat szczyty. Białonóżka lekko zarżał i stado zbiegło się do niego. On obiegł tabun wokoło i runął na jego czele w drogę. Popędził na północ do ojczyzny, a za nim reszta stada. <br>Kędy suną się konie, dziwią się ludzie niepomału temu zjawisku; ale któż je wstrzyma w drodze? Roztrącą, roztratują i dalej pobiegną - a na czele Białonóżka pędzi i rży coraz radośniej, bo coraz bliżej ojczystej strony.<br>3<br>W proszowskiej ziemi wiosna roztacza swoje powaby. Łąki pokrywają się kwiecistym kobiercem, wody spływają
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego