mojego wyjazdu ze Szczors, kiedy to, zniechęcony do mojej syntetycznej niejako hrabianki, złożonej z Mariuszki i Kati, pożegnam ją i jej rodziców dumnym cytatem z "Sułkowskiego": "Żegnaj, księżniczko Mantui. A wy - szanujcie mnie!" <br> Dni Szczors były zresztą policzone, jak i innych dworów i rezydencji w Polsce. Od półtora wieku polski stan posiadania wypierany był ze wschodu. Po każdym powstaniu coraz więcej majątków polskich przechodziło w rosyjskie ręce. Sposób, w jaki to się stało z dobrami Chreptowiczów był jednak wyjątkowy, "legalny". Nie spowodowały go historyczne kataklizmy, konfiskaty i wywózki. I, gdyby świat nie stał się zwariowanym światem Stalinów i Hitlerów, mogliby, podobnie jak