się lodami i lizakami, sprzedawca waty cukrowej i pan z drożdżówkami mieli pełne ręce roboty.<br>- Pani Aniu, pani to ma szczęcie - Krystyna, koleżanka z biura zbliżyła się do nich z mężem - Niech pani mi powie, jak pani to robi?, w zeszłym miesiącu podwyżka, teraz bilet w pierwszym sektorze?<br>- We wszystkim staram się naśladować panią, pani Krystyno - odpowiedziała nieco buńczucznie Anna, ale z Krystyną znały się od tylu lat, że w kontaktach towarzyskich mogły pozwolić sobie na pewną śmiałość, a nawet nieco dosadny humor - Jak nastroje, dobre jak widzę?<br>- Och, ja to bym chciała, żeby już było po wszystkim, jestem taka ciekawa