Kołuje z gwizdem i warkoce,<br>Szyby przebiega melodiami,<br>A w takt mu wtórzy i dygoce<br>Spluwaczki metalowy krąg...</><br>. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .<br><br><div type="poem" sex="m"><tit>GORZKIE WIÓRY</><br><br>Ciosam kształty, ciosam trumny,<br>Wióry gorzkie - słowa lecą,<br>Szklane oczy rękom świecą -<br>Cóż za cieśla nierozumny!<br><br>Już niejedną zdjąłem miarę,<br>Trumien wielem wyobracał,<br>Coraz żmudniej idzie praca:<br>Lata młode, oczy stare.<br><br>Bo to miary są człowiecze,<br>Od miar takich wzrok się psuje,<br>Ręka zdziera, serce truje -<br>Z tego się już nie wyleczę...<br><br>Nierozumny, strugam krzyże,<br>Trudne jakieś składam dzieło,<br>A sam nie wiem, skąd się wzięło -<br>Chciałbym ludzi być najbliżej.<br><br>Ciosał, ciosałbym kolebkę,<br>Co to pieści, sama nuci,<br>Dziatek z siebie