Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
i wstyd w tej nagłej konieczności odejścia, tam w dół, gdzie czeka samotne łóżko. Łódź, którą istnienie płynie z wolna w otchłań nieistnienia. A my zostajemy - milczący w fotelach. My - widzowie - zatrzymani w połowie drogi, my - nieznający ostatecznych konsekwencji... Głosy ptaków...

Pokój niech będzie Matce Teresie z Kalkuty! Małej zgarbionej starowince z głową wilka! Przeglądałem w empiku książkę o niej. Pozwoliła więc pisać o sobie! Jeśli w dobrym, zbawiennym celu - niech piszą!... Niech publikują zdjęcia! Violetta pokazuje mi jakieś fotografie w piśmie geograficznym. Odpowiadam jak naprzykrzającemu się dziecku... Popatrz! Popatrz! Przecież chce mi z dziecinną minką pokazać swoje zachwyty. Jakieś łupy
i wstyd w tej nagłej konieczności odejścia, tam w dół, gdzie czeka samotne łóżko. Łódź, którą istnienie płynie z wolna w otchłań nieistnienia. A my zostajemy - milczący w fotelach. My - widzowie - zatrzymani w połowie drogi, my - nieznający ostatecznych konsekwencji... Głosy ptaków...<br> &lt;page nr=158&gt;<br> Pokój niech będzie Matce Teresie z Kalkuty! Małej zgarbionej starowince z głową wilka! Przeglądałem w empiku książkę o niej. Pozwoliła więc pisać o sobie! Jeśli w dobrym, zbawiennym celu - niech piszą!... Niech publikują zdjęcia! Violetta pokazuje mi jakieś fotografie w piśmie geograficznym. Odpowiadam jak naprzykrzającemu się dziecku... Popatrz! Popatrz! Przecież chce mi z dziecinną minką pokazać swoje zachwyty. Jakieś łupy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego