Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
tamci żołnierze na biwaku? Fałat? Niemożliwe. Przecież Fałat malował śnieżne krajobrazy. Ma pan dużo ładnych rzeczy. Weźmy się jednak do pracy. Proszę mi opowiedzieć o sobie.
Izolda notowała i nie zadając pytań zdała się całkowicie na tok opowiadania Gordona:
- Życiorys mój nie jest tak bogaty, jak pani sądzi. Zaczęło się stereotypowo i banalnie. Reszta była dziełem przypadku. A więc matura w Radomiu. Potem szkoła dramatyczna. Mieliśmy w rodzinie aktora. On mnie do tego namówił. Powołanie? Czy ja wiem... Jako mały chłopiec byłem na "Irydionie" w Teatrze Polskim. Wyszedłem pod wielkim wrażeniem, nauczyłem się sztuki na pamięć, odgrywałem przed lustrem Heliogabala, wygłaszałem
tamci żołnierze na biwaku? Fałat? Niemożliwe. Przecież Fałat malował śnieżne krajobrazy. Ma pan dużo ładnych rzeczy. Weźmy się jednak do pracy. Proszę mi opowiedzieć o sobie.<br>Izolda notowała i nie zadając pytań zdała się całkowicie na tok opowiadania Gordona:<br>- Życiorys mój nie jest tak bogaty, jak pani sądzi. Zaczęło się stereotypowo i banalnie. Reszta była dziełem przypadku. A więc matura w Radomiu. Potem szkoła dramatyczna. Mieliśmy w rodzinie aktora. On mnie do tego namówił. Powołanie? Czy ja wiem... Jako mały chłopiec byłem na "Irydionie" w Teatrze Polskim. Wyszedłem pod wielkim wrażeniem, nauczyłem się sztuki na pamięć, odgrywałem przed lustrem Heliogabala, wygłaszałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego