Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
rodzicach? Jakie masz zamiary? Czy chciałabyś ich odnaleźć? Porzucili cię na łaskę losu i nigdy się tobą nie interesowali. Nie ma ich, rozumiesz? Jestem tylko ja. Tylko ja!
Ewa słuchała tej tyrady z wypiekami na twarzy. Pierś jej unosiła się, poruszana przyśpieszonym oddechem. Gdy Gordon skończył, dziewczyna zerwała się od stołu i zaczęła wyrzucać z siebie bezładne słowa:
- Tak, tak! Tylko ty! W twoim rachunku ja się nie liczę! Nic nie widzisz! Jesteś ślepy! Dobrze, powiem ci całą prawdę. Wstydzę się tego, ale ci powiem. I niech się potem dzieje, co chce. Nie myślę o żadnych rodzicach. Dla mnie to obcy
rodzicach? Jakie masz zamiary? Czy chciałabyś ich odnaleźć? Porzucili cię na łaskę losu i nigdy się tobą nie interesowali. Nie ma ich, rozumiesz? Jestem tylko ja. Tylko ja!<br>Ewa słuchała tej tyrady z wypiekami na twarzy. Pierś jej unosiła się, poruszana przyśpieszonym oddechem. Gdy Gordon skończył, dziewczyna zerwała się od stołu i zaczęła wyrzucać z siebie bezładne słowa:<br>- Tak, tak! Tylko ty! W twoim rachunku ja się nie liczę! Nic nie widzisz! Jesteś ślepy! Dobrze, powiem ci całą prawdę. Wstydzę się tego, ale ci powiem. I niech się potem dzieje, co chce. Nie myślę o żadnych rodzicach. Dla mnie to obcy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego