wrażenie, spodziewał się pewnie uwolnienia. Zaskarżył go i prokurator, który domagał się wydalenia z wojska, i obrońca oskarżonego. Najwyższy Sąd Wojskowy, który rozpatrywał sprawę w końcu sierpnia, zatwierdził karę, ale zaostrzył ją wydaleniem z korpusu oficerskiego. W związku z tym Stawiński przeniesiony został do więzienia zwykłego, cywilnego.<br><br>Zmieniała się bowiem stopniowo obyczajowość. Dawna pobłażliwość dla wybujałego poczucia honoru, mającego usprawiedliwiać nawet pospolitą zbrodnię, stopniowo szła do lamusa. Pojedynki - zagrożone teraz dość surowo kodeksem karnym - też stawały się rzadkością. "Kurier Polski" (nr 86) pisał pod koniec marca 1937 roku:<br><q>"Moda, mania pojedynków minęła. Zdarzają się one dziś rzadko,- tylko wyjątkowo; w olbrzymiej