Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
Staremu? Nasiadówki zwykle zapowiada przynajmniej dzień naprzód. Mam krawat w szufladzie, wystąpię godnie.
- To się pospiesz - Ferenz stukał paznokciem w szkiełko płaskiej, złotej Doxy.
- Wiesz, o czym będzie mowa?
- Wiem - podniósł brwi i widząc ich zaciekawienie wycofał się zamknąwszy drzwi.
- Pewnie znowu zaczną mnie wychowywać - westchnął Istvan - mam dosyć tego strofowania.
- Nie, twoja sprawa czeka na właściwą porę. Jeszcze dojrzewa... Ja też wiem, o co Staremu chodzi.
- Wszyscy wiedzą oprócz mnie. Jestem niegodny zaufania - chodził po pokoju zaciągając krawat z wyrazem udręki, trochę jak stryczek.
- Najlepszy dowód, jak się oddaliłeś; Istvan, nie można myśleć tylko o niej jednej. Gdybyś przed zaczęciem
Staremu? Nasiadówki zwykle zapowiada przynajmniej dzień naprzód. Mam krawat w szufladzie, wystąpię godnie.<br>- To się pospiesz - Ferenz stukał paznokciem w szkiełko płaskiej, złotej Doxy.<br>- Wiesz, o czym będzie mowa?<br>- Wiem - podniósł brwi i widząc ich zaciekawienie wycofał się zamknąwszy drzwi.<br>- Pewnie znowu zaczną mnie wychowywać - westchnął Istvan - mam dosyć tego strofowania.<br>- Nie, twoja sprawa czeka na właściwą porę. Jeszcze dojrzewa... Ja też wiem, o co Staremu chodzi.<br>- Wszyscy wiedzą oprócz mnie. Jestem niegodny zaufania - chodził po pokoju zaciągając krawat z wyrazem udręki, trochę jak stryczek.<br>- Najlepszy dowód, jak się oddaliłeś; Istvan, nie można myśleć tylko o niej jednej. Gdybyś przed zaczęciem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego