Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
cukierków werters oryginals. Wyobraźcie sobie... Dziadek Miłosz sadza sobie na kolanach wnuczka Marcinka i zaczyna z zadumą w głosie: Ech, ja też kiedyś byłem małym barbarzyńcą... Dzisiaj sam jestem dziadkiem, więc cóż mogę ofiarować swojemu wnuczkowi, jeśli nie werters oryginals... Wojaczek już nie zagra, tak jak niedane mu już będzie stroić min w "Pegazie", a szkoda. Jak masz nazwisko i nie masz kasy, to zawsze możesz popajacować albo w telewizorni, albo w jakiejś radzie. I pomyśleć, kurwa, brulionowcy... siebie warci poeci, nihiliści i nawróceni. Wymyślić kit, dorwać się do tuby, odwrócić światopogląd jak sweter na lewą stronę i ustatecznić jak najszybciej. Nie
cukierków werters oryginals. Wyobraźcie sobie... Dziadek Miłosz sadza sobie na kolanach wnuczka Marcinka i zaczyna z zadumą w głosie: Ech, ja też kiedyś byłem małym barbarzyńcą... Dzisiaj sam jestem dziadkiem, więc cóż mogę ofiarować swojemu wnuczkowi, jeśli nie werters oryginals... Wojaczek już nie zagra, tak jak niedane mu już będzie stroić min w "Pegazie", a szkoda. Jak masz nazwisko i nie masz kasy, to zawsze możesz popajacować albo w telewizorni, albo w jakiejś radzie. I pomyśleć, kurwa, brulionowcy... siebie warci poeci, nihiliści i nawróceni. Wymyślić kit, dorwać się do tuby, odwrócić światopogląd jak sweter na lewą stronę i ustatecznić jak najszybciej. Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego