Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
Polegało to na tym, że dzień w dzień co najmniej przez godzinę pilnie i szczegółowo badałam helikoptery na tarasiku. Dotykałam wszystkiego, usiłowałam odkręcać rozmaite rzeczy, właziłam do kabiny i kontemplowałam tablicę rozdzielczą, nastawiałam sobie radio i w ogóle wykazywałam przerażającą aktywność. Skutek był taki, że zamiast jednego wartownika zaczęło tam stróżować dwóch. Próbowali mi czynić wstręty i wszelkimi siłami dawali do zrozumienia, że to wzbronione i że lepiej będzie jeśli sobie pójdę do wszystkich diabłów, ale na mnie nie robiło to żadnego wrażenia. Dłubałam dalej, a oni z rozpaczą w oczach patrzyli mi na ręce i co jakiś czas łagodnie, ale
Polegało to na tym, że dzień w dzień co najmniej przez godzinę pilnie i szczegółowo badałam helikoptery na tarasiku. Dotykałam wszystkiego, usiłowałam odkręcać rozmaite rzeczy, właziłam do kabiny i kontemplowałam tablicę rozdzielczą, nastawiałam sobie radio i w ogóle wykazywałam przerażającą aktywność. Skutek był taki, że zamiast jednego wartownika zaczęło tam stróżować dwóch. Próbowali mi czynić wstręty i wszelkimi siłami dawali do zrozumienia, że to wzbronione i że lepiej będzie jeśli sobie pójdę do wszystkich diabłów, ale na mnie nie robiło to żadnego wrażenia. Dłubałam dalej, a oni z rozpaczą w oczach patrzyli mi na ręce i co jakiś czas łagodnie, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego