maju w wełnianej chustce?<br>Rozalia obrazą umocniła się w swojej słuszności.<br><page nr=36> - Do czego to podobne? Ja, proszę pani, jedno wiem: jak się człowiek cudem boskim przez tę wojnę cało uchował, to teraz musi się szanować. Do tego to podobne!<br>I głębiej nasunąwszy chustkę na czoło i policzki, wyszła. Po chwili stuknęła za nią furtka.<br>Pani Alicja z przyzwyczajenia zaczęła się krzątać po kuchni. Domknęła kredens, który się ciągle otwierał, zmiotła ze stołu okruchy chleba, mocniej przykręciła obluzowany kran nad zlewem, koszyk z jarzynami wsunęła głębiej pod stół. Aż nagle, wśród tych machinalnie wykonywanych zajęć, poczuła takie znużenie, że musiała przysunąć sobie