Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
Odry pływali aż do Frankfurtu, Lubusza i Kostrzynia, a nawet - w niepojęty sposób obchodząc rygorystyczne frankfurckie prawo składu - dalej w dół, za ujście Warty.
Od przystani niosło rybą, mułem i smołą.
Reynevan z trudem sprowadził kulejącego konia po śliskiej glinie skarpy, zbliżył się do przystani, wchodząc pomiędzy szopy, szałasy i suszące się sieci. Po pomoście łomotały i klaskały bose stopy, trwał załadunek i wyładunek. Z jednej szkuty wyładowywano, na drugą załadowywano. Część towaru, na którą składały się głównie garbowane skóry i beczułki z nieznaną zawartością, była z przystani przenoszona na wozy, operację nadzorował brodaty kupiec. Na jedną ze szkut wprowadzano byka
Odry pływali aż do Frankfurtu, Lubusza i Kostrzynia, a nawet - w niepojęty sposób obchodząc rygorystyczne frankfurckie prawo składu - dalej w dół, za ujście Warty.<br>Od przystani niosło rybą, mułem i smołą.<br>Reynevan z trudem sprowadził kulejącego konia po śliskiej glinie skarpy, zbliżył się do przystani, wchodząc pomiędzy szopy, szałasy i suszące się sieci. Po pomoście łomotały i klaskały bose stopy, trwał załadunek i wyładunek. Z jednej szkuty wyładowywano, na drugą załadowywano. Część towaru, na którą składały się głównie garbowane skóry i beczułki z nieznaną zawartością, była z przystani przenoszona na wozy, operację nadzorował brodaty kupiec. Na jedną ze szkut wprowadzano byka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego