Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
chwili buchnęły płomienie. Co za radość! Nad chrustem zawiesił na kiju złowionego szczupaka, w garnek gliniany nasypał ziarna przeznaczonego na dokarmianie świń, które znajdowało się w szałasie, i zalał wodą. W drugim glinianym garnku przyniósł czystej wody z potoku. Po namyśle, gdy woda zawrzała, wrzucił do niej pęczek ziół, które suszyły się na kołku przy szałasie. Widocznie Aratos suszył te zioła na wypadek choroby, po cóż inaczej byłyby mu potrzebne.
Takiej uczty nie miał od dawna. Błoga sytość wypełniła mu żołądek. Chory w szałasie obudził się i zawołał cicho. Był przytomny. Kalias zaniósł mu cały kubek naparu. Aratos wyciągnął ręce, ale
chwili buchnęły płomienie. Co za radość! Nad chrustem zawiesił na kiju złowionego szczupaka, w garnek gliniany nasypał ziarna przeznaczonego na dokarmianie świń, które znajdowało się w szałasie, i zalał wodą. W drugim glinianym garnku przyniósł czystej wody z potoku. Po namyśle, gdy woda zawrzała, wrzucił do niej pęczek ziół, które suszyły się na kołku przy szałasie. Widocznie Aratos suszył te zioła na wypadek choroby, po cóż inaczej byłyby mu potrzebne.<br>Takiej uczty nie miał od dawna. Błoga sytość wypełniła mu żołądek. Chory w szałasie obudził się i zawołał cicho. Był przytomny. Kalias zaniósł mu cały kubek naparu. Aratos wyciągnął ręce, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego