Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
Poświęcę z wielką się ochotą,
by zbawić naród nasz! A oto
taką ideę mam w tym względzie:
lud nasz przez Miłość zbawion będzie!

O Ixtlipuxtlu! Wielki władco!
Ty, co miłości znasz potęgę!
Ty to przede mną - dzieckiem jeszcze -
otwarłeś jej cudowną księgę!
Ledwie mej piersi zakwitł pączek,
przeniosłeś mnie do swego łoża
i tam budziłeś zmysły moje,
aż ciało me ogarnął pożar!
Odtąd to, jako żagiew smolna,
żądzą miłości płonę cała,
bom tylko do miłości zdolna,
która jest duszą mego ciała!
Więc gdy się losy nasze ważą,
cóż mogę złożyć na ołtarzu,
jakiego użyć mam oręża,
aby najeźdźców pozwyciężać?

O, pozwól
Poświęcę z wielką się ochotą,<br>by zbawić naród nasz! A oto<br>taką ideę mam w tym względzie:<br>lud nasz przez Miłość zbawion będzie!<br><br>O Ixtlipuxtlu! Wielki władco!<br>Ty, co miłości znasz potęgę!<br>Ty to przede mną - dzieckiem jeszcze -<br>otwarłeś jej cudowną księgę!<br>Ledwie mej piersi zakwitł pączek,<br>przeniosłeś mnie do swego łoża<br>i tam budziłeś zmysły moje,<br>aż ciało me ogarnął pożar!<br>Odtąd to, jako żagiew smolna,<br>żądzą miłości płonę cała,<br>bom tylko do miłości zdolna,<br>która jest duszą mego ciała!<br>Więc gdy się losy nasze ważą,<br>cóż mogę złożyć na ołtarzu,<br>jakiego użyć mam oręża,<br>aby najeźdźców pozwyciężać?<br><br>O, pozwól
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego