resztki obiadu ze stołówki w Pałacu Radziwiłłowskim. Na salę wszedł skromnie premier Rakowski ze swoją małżonką, aktorką Kępińską Siwiejące i rzednące włosy zaczesane pasmami na czoło, jak to się zdarza rzeźbionym głowom rzymskich imperatorów Dopiero po chwili uzmysłowiłem sobie, że ta rządowa obecność, która otarła się swoim garniturem o mój sweter, jest demonstracją polityczną, policzkiem wymierzonym w pulchne oblicze czeskich braci dogmatyków.<br> Sztuka bardzo zgrabna, dowcipna, szczególnie rozbawiła mnie jednoaktówka, którą sam kiedyś przeżywałem. Była to scena zbierania podpisów pod petycją u przestraszonego pisarza, który jest na dworze partyjnym. Pamiętam, jak kiedyś dawno śmiertelnie bałem się zbierać podpisy, obawiałem się u