innym. <br><br>Jednak interpretacje ideologów rasizmu, filo- czy antysemityzmu rzeczywiście nie są chyba problemem naukowców. Bo nie możemy ich winić za to, że z tej samej teorii jedni mogą wyprowadzić wniosek, że nawet w prześladowaniach Bóg może znaleźć korzyści dla swojego ludu, a inni dostrzec w aszkenazyjczykach nadludzi, którzy powinni rządzić światem. Mężczyźni mogą się cieszyć, że są mądrzejsi od kobiet, a kobiety, że lepiej wykorzystują zdolności mózgu. Antysemici bez wątpienia zwrócą uwagę na to, że większość nazwisk uczonych, którzy przygotowali te analizy, ma dziwnie żydowskie brzmienie, a feministki przypomną, że badania nad mózgiem prowadzili faceci, czyli gorsza część ludzkości. <br><br>I nie