rozmawiał i od tego uzależniam dalsze kroki wobec niego.<br><br><br><tit>To tylko komercja</><br><br>Prawnicy nie mają wątpliwości: to zniesławienie. - Zniesławieni mogą poczuć się wszyscy dziennikarze, którzy piszą na łamach ,,GL'', jeśli bez podania konkretów publicznie zarzuca im kłamstwo i manipulacje - ocenia zielonogórski adwokat Piotr Sobański, którego okno kancelarii wychodzi wprost na świeży bilboard Bachalskiego. - Sprawa kwalifikuje się do ścigania posła z oskarżenia prywatnego, a jeśli wymagałby tego interes społeczny, to nawet przez prokuratora. Tylko, że posła obecnie chroni immunitet. <br>Z kolei adwokat Lech Kochaniak zauważa: - Mamy tu do czynienia z naruszeniem dobrego imienia gazety. Jest tu sugestia, że ,,GL'' broni jakąś polityczną