Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
kocham - potulnieję

Ewa Sonnenberg - poetka, wamp - ma twarz jak talię kart, a pod kolejnym przebraniem trudno dostrzec, jaka jest naprawdę.
Iza Michalewicz

COSMO: Masz dyplom Akademii Muzycznej w klasie fortepianu. Przewidziałabyś, że swoją przyszłość zwiążesz kiedyś z pisaniem?
Ewa Sonnenberg: Absolutnie nie, wiązałam ją z muzyką! Ale nie spotkałam na swojej drodze mistrza, w przeciwieństwie do literatury. Na początku poetyckiej drogi poznałam krytyka Marka Garbalę, który w bezlitosny sposób wyśmiał to, co pisałam. Nie ma lepszej lekcji od takiej krytyki! Zdałam sobie wówczas sprawę, że pisanie nie jest zabawą, ale ciężką harówką. Garbala mnie nie zlekceważył, ale coś we mnie odnalazł i
kocham - potulnieję&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;Ewa Sonnenberg - poetka, wamp - ma twarz jak talię kart, a pod kolejnym przebraniem trudno dostrzec, jaka jest naprawdę. <br>Iza Michalewicz &lt;/&gt;<br><br>COSMO: Masz dyplom Akademii Muzycznej w klasie fortepianu. Przewidziałabyś, że swoją przyszłość zwiążesz kiedyś z pisaniem? <br>Ewa Sonnenberg: Absolutnie nie, wiązałam ją z muzyką! Ale nie spotkałam na swojej drodze mistrza, w przeciwieństwie do literatury. Na początku poetyckiej drogi poznałam krytyka Marka Garbalę, który w bezlitosny sposób wyśmiał to, co pisałam. Nie ma lepszej lekcji od takiej krytyki! Zdałam sobie wówczas sprawę, że pisanie nie jest zabawą, ale ciężką harówką. Garbala mnie nie zlekceważył, ale coś we mnie odnalazł i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego