Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
Od razu widać, że garncarz się bawił, lepiąc te kształty...
Do środka, pod czapę pokrywy, wsunął butelkę śliwowicy; pamiętał i o panu młodym, który lubił angielskim obyczajem wypić przed posiłkiem szklaneczkę plum brandy.

Usłyszał zgrzytanie żwiru pod oponami hamującego samochodu i długi, triumfalny skowyt klaksonu. Za szybą pojawiła się krępa sylwetka czokidara, który skrobał w drucianą siatkę, rozpłaszczył na niej nos i osłaniając się z obu stron rękami, próbował wypatrzyć Tereya w ciemnawym wnętrzu pokoju.
- Sab, Kriszan podjechał.
- Dobrze. Słyszałem.
Nauczono go już, że powinien przyjmować usługi z lekkim zniecierpliwieniem, skoro są ich obowiązkiem, okazaniem należnej uległości, dowodem przywiązania. Podziękowanie słowem
Od razu widać, że garncarz się bawił, lepiąc te kształty...<br>Do środka, pod czapę pokrywy, wsunął butelkę śliwowicy; pamiętał i o panu młodym, który lubił angielskim obyczajem wypić przed posiłkiem szklaneczkę plum brandy.<br><br> Usłyszał zgrzytanie żwiru pod oponami hamującego samochodu i długi, triumfalny skowyt klaksonu. Za szybą pojawiła się krępa sylwetka czokidara, który skrobał w drucianą siatkę, rozpłaszczył na niej nos i osłaniając się z obu stron rękami, próbował wypatrzyć Tereya w ciemnawym wnętrzu pokoju.<br>- Sab, Kriszan podjechał.<br>- Dobrze. Słyszałem.<br>Nauczono go już, że powinien przyjmować usługi z lekkim zniecierpliwieniem, skoro są ich obowiązkiem, okazaniem należnej uległości, dowodem przywiązania. Podziękowanie słowem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego