również cicha i skromna Mariol-Chmielewska. W mieszkaniu jej spotykałem czasem harcerza lwowskiego dra Czesława Zagórskiego, do dziś mieszkającego w Zakopanem.<br>A gdy umarła 15 stycznia 1979 roku, ówczesne władze nie zezwoliły na pochowanie jej na "Cmentarzu dla Zasłużonych", na udział w pogrzebie ówczesnego harcerskiego sztandaru. Może i słusznie. Wszak symbolizował on treści nie patriotyczne, polskie, lecz "socjalistyczne". Na pogrzebie ks. Władysław Curzydło, ówczesny proboszcz, wygłosił porywające kazanie, odśpiewaliśmy "idzie noc". Staraniem też ks. Curzydły, przeniesiono zwłoki w centralne miejsce cmentarza, obok grobów zasłużonych legionistów, a rzeźbiarz Henryk Burzec wykonał piękny nagrobek. Na nagrobku tym napis "Twórcom polskiego harcerstwa". Często przechodzę