Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dziennik Polski
Nr: 8/7
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1998
domu.
Rycho chciał uciekać, ale chłopcy go przytrzymali. Ponieważ się szarpał, związali mu ręce paskiem od szlafroka i zakneblowali.
Agna uniosła bluzkę na plecach i pokazała sińce, a następnie zaczęła opowiadać. Rycho wracał do domu prawie zawsze podpity i byle słowo albo potrawa nie taka, jakiej oczekiwał, wprawiały go w szał, więc Agnę bił. Rano prosił, żeby mu przebaczyła, a wieczorem znowu był brutalny. Wyjeżdżając w dłuższą trasę na parę dni, zapowiadał, że jeśli Agna ucieknie albo zawiadomi rodzinę, to ją zabije. Wracał przynosząc na sobie zapachy perfum...
- Powiedziałam dziewusze, że już na zawsze zostanie w domu, a jemu kazałam zdrowo
domu.<br>Rycho chciał uciekać, ale chłopcy go przytrzymali. Ponieważ się szarpał, związali mu ręce paskiem od szlafroka i zakneblowali.<br>Agna uniosła bluzkę na plecach i pokazała sińce, a następnie zaczęła opowiadać. Rycho wracał do domu prawie zawsze podpity i byle słowo albo potrawa nie taka, jakiej oczekiwał, wprawiały go w szał, więc Agnę bił. Rano prosił, żeby mu przebaczyła, a wieczorem znowu był brutalny. Wyjeżdżając w dłuższą trasę na parę dni, zapowiadał, że jeśli Agna ucieknie albo zawiadomi rodzinę, to ją zabije. Wracał przynosząc na sobie zapachy perfum...<br>&lt;q&gt;- Powiedziałam dziewusze, że już na zawsze zostanie w domu, a jemu kazałam zdrowo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego