Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
materialnej. Tej rekompensaty Janusz R., niestety, nie doczekał. Zmarł na dwa tygodnie przed pierwszą rozprawą sądową.

***

Dariusz T. pochodzi z nieszczęśliwej rodziny. Dzieciństwo spędzał w Uchaniach. Ojciec brutal bił dzieci i żonę, którą raz nawet chciał udusić. Dziesięcioletni brat Darka nie wytrzymał tej atmosfery i powiesił się. Ojciec w napadzie szału próbował podpalić dom, wreszcie porzucił rodzinę i wyjechał z Uchań. Matka z Darkiem wyprowadziła się do Stefankowic.
Dariusz był najspokojniejszym i najgrzeczniejszym chłopakiem w Stefankowicach. Nie palił, nie upijał się, wiejskich zabijaków omijał z daleka. Skończył tylko podstawówkę, bo i tak miał zostać na gospodarce, uprawiać ojcowiznę.
Komisja poborowa przyznała
materialnej. Tej rekompensaty Janusz R., niestety, nie doczekał. Zmarł na dwa tygodnie przed pierwszą rozprawą sądową.<br><br>***<br><br>Dariusz T. pochodzi z nieszczęśliwej rodziny. Dzieciństwo spędzał w Uchaniach. Ojciec brutal bił dzieci i żonę, którą raz nawet chciał udusić. Dziesięcioletni brat Darka nie wytrzymał tej atmosfery i powiesił się. Ojciec w napadzie szału próbował podpalić dom, wreszcie porzucił rodzinę i wyjechał z Uchań. Matka z Darkiem wyprowadziła się do Stefankowic.<br>Dariusz był najspokojniejszym i najgrzeczniejszym chłopakiem w Stefankowicach. Nie palił, nie upijał się, wiejskich zabijaków omijał z daleka. Skończył tylko podstawówkę, bo i tak miał zostać na gospodarce, uprawiać ojcowiznę.<br>Komisja poborowa przyznała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego