Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
nim jak na sprężynce człowieczka. Poznał go. To jeden z tych dwóch, który oddał mu, tam w sklepiku, paczkę. Zrozumiał. Pierwszą myślą, która jak błyskawica przeszyła mózg, było: - Uchronić Warwarę, ułatwić jej ucieczkę!


Zerwał się gwałtownie z krzesła, wyskoczył zza stolika, wybiegł im naprzeciw, jednym uderzeniem ręki przewracając Walda. Zaczął szamotać się z rewirowym, próbując przygiąć go do ziemi. Nieliczni jeszcze o tej porze goście z krzykiem tłoczyli się przy wejściu. Wald, skulony, podpełznął w stronę drzwi, czujnie mimo przestrachu obserwując szamotaninę i gwałtowne ruchy człowieka w brązowym palcie. Przez ten czas dziewczyna, klucząc między stolikami, wybiegła na ulicę, by potem już
nim jak na sprężynce człowieczka. Poznał go. To jeden z tych dwóch, który oddał mu, tam w sklepiku, paczkę. Zrozumiał. Pierwszą myślą, która jak błyskawica przeszyła mózg, było: - Uchronić Warwarę, ułatwić jej ucieczkę!<br><br><br>Zerwał się gwałtownie z krzesła, wyskoczył zza stolika, wybiegł im naprzeciw, jednym uderzeniem ręki przewracając Walda. Zaczął szamotać się z rewirowym, próbując przygiąć go do ziemi. Nieliczni jeszcze o tej porze goście z krzykiem tłoczyli się przy wejściu. Wald, skulony, podpełznął w stronę drzwi, czujnie mimo przestrachu obserwując szamotaninę i gwałtowne ruchy człowieka w brązowym palcie. Przez ten czas dziewczyna, klucząc między stolikami, wybiegła na ulicę, by potem już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego